W lutym Łukasz Nowacki wystartuje w Mistrzostwach Świata w speedrowerze. Tym razem impreza ta obędzie się w Australii, a dokładniej w Adelajdzie. Zawodnik Maktronika Iveco Bydgoszcz startował już na Antypodach cztery lata temu. Wtedy też zdobył srebrny medal broniąc barw reprezentacji naszego kraju oraz złoto w rywalizacji par. Bydgoszczanin chcę chociażby powtórzyć tamte sukcesy podczas przyszłorocznej imprezy, dlatego też rozpoczął już przygotowania.#przerwa#



Indywidualny wicemistrz starego kontynentu liczy na kolejny sukces światowy. Aby jednak udało się zrealizować cel musi się solidnie przygotować. „Po bardzo udanym sezonie 2008 praktycznie miałem jedynie dwutygodniową przerwę i znów musiałem wznowić treningi. Niestety na torze w Leicester, gdzie mieszkam na co dzień, zdecydowano się zmienić nawierzchnie i nie za bardzo można na nim obecnie jeździć. Trenuje wobec tego na olbrzymim parkingu przy stadionie Leicester FC. Jest to sprawdzona metoda podpatrzona u Dave'a Hemsley'a. W razie niesprzyjających warunków atmosferycznych przenoszę się do siłowni.” - opowiada Łukasz Nowacki.



Zawodnik Maktronika Iveco chciałby, aby narodowa drużyna obroniła tytuł Drużynowego Mistrza Świata. Przypomnijmy, iż biało-czerwoni zdobyli to trofeum w 2006 roku w Częstochowie. „Ostatnim razem w Australii mieliśmy bieg dodatkowy o tytuł miedzy nami i Anglią.” - przypomina Nowacki. „Chciałbym także pojawić się w składzie na Mistrzostwa Świata Par, gdzie również mamy szansę na zdobycie złotego medalu. Indywidualnie nie ukrywam, że nadszedł chyba czas na zwycięstwo. Wiele razy ocierałem się o złoto. Bylem trzeci w 2003 roku oraz dwa razy czwarty w 2005 i 2007roku. Szczególnie blisko osiągnięcia największego sukcesu byłem ostatnio, gdyż odbyły się nawet biegi dodatkowe o tytuł.” - dodaje.

Jego największym rywalem będzie zdecydowanie Australijczyk - Daniel Pudney. Mistrz z 2005 roku to najbardziej zasłużony zawodnik naszych czasów. Zwyciężył wtedy w popisowym stylu, a również teraz będzie starał się maksymalnie wykorzystać atut własnego toru. „Oczywiście do tego grona należy dodać także Marcina Szymańskiego, Macieja Ganczarka oraz Lee Arisa. Sporą niespodziankę może sprawić także Marcus Wadhams.” - analizuje Nowacki.

Niestety jeden z najlepszych zawodników naszego kraju nie może prawdopodobnie liczyć na pomoc krajowej federacji, gdyż do tej pory nie otrzymał od prezesa – Janusza Danka jednoznacznej odpowiedzi. W tej sytuacji próbowaliśmy skontaktować się z wiceprezesem Polskiej Konfederacji Klubów Speedrowerowych – Dariuszem Wichodiłem, ale również nie otrzymaliśmy odpowiedzi na pytanie dotyczące pomocy finansowej dla zawodnika. „Cały wyjazd sfinansowałem z własnej kieszeni. Na szczęście są życzliwy ludzie w Australii, którzy zgodzili się jeszcze raz ugościć mnie u siebie. Mimo wszystko i tak wyprawa nie należy do tanich. Udało mi się także pozyskać sponsorów, który w dużym stopniu wspomogli moje przygotowania sprzętowe, które też są bardzo istotne. Nie jest to co prawda żużel, ale wysokiej klasy sprzęt również ma swoją cenę. Cieszę się, że ktoś chciał mi pomóc.” - kończy Nowacki.

Jakub Stykowski

W poniedziałek odbyło się Walne Sprawozdawczo-Wyborcze Zebranie Członków Bydgoskiego Towarzystwa Sportowego "Speedrower". Spotkanie to było okazją do podsumowania zakończonego sezonu, ale również możliwością myślenia już o kolejnym.

Rok 2008 nie był najlepszy dla bydgoskiego speedrowera. Największym sukcesem jest bez wątpienia zajęcie trzeciego miejsca w Klubowym Pucharze Europy, który odbył się w Leicester. Ponadto Łukasz Nowacki uplasował się na drugiej lokacie w Indywidualnych Mistrzostwach Europy. Niestety ekipa Maktronika Iveco Bydgoszcz nie radziła sobie tak dobrze na krajowym podwórku.

Zespół z miasta nad Brdą zajął jednak piątą lokatę w ekstralidze, co jest najsłabszym wynikiem tego klubu w historii, który obchodził w tym roku 10-lecie istnienia. Główną przyczyną była słaba postawa juniorów, gdyż seniorzy najczęściej prezentowali wysoką formę sportową.

W przyszłym roku podopieczni jeżdżącego trenera - Michała Kastraua będą musieli sobie radzić jeszcze bez Marcina Skowronka. Przypomnijmy, iż to właśnie ostrowianin w ubiegłym roku zdecydował się związać z ekipą z miasta nad Brdą. Tym razem zdecydował się powrócić do Astromala Szawera Leszno, a głównym powodem tej decyzji są podobno względy logistyczne. Jego nowy pracodawca musi jeszcze przelać kwotę transferową, zapisaną w kontrakcie. To pozwala na szczęście działaczom BTS-u szukać jego potencjalnych następców. Działacze klubu informują jednak, iż na podawanie konkretnych informacji jest jeszcze za wcześnie.

Podczas zebrania wybrano także nowy zarząd towarzystwa. Funkcje prezesa nadal piastować będzie Janusz Bąk. Jego pomocnikami będą zaś Marzena Bąk, Jakub Stykowski, Maciej Laskowski oraz Michał Kastrau. Wiemy już także, iż w 2009 roku BTS "S" będzie organizatorem finału Mistrzostw Polski Par Klubowych. "Myślę, że będzie to najważniejsza impreza w roku. Zależy nam także, aby organizować różnorodne imprezy. W tym roku były to Indywidualne Mistrzostwa Polski, a wcześniej finał Indywidualnego Pucharu Polski" - tłumaczy Janusz Bąk.



Działacze bydgoskiego klubu chcieliby przy okazji życzyć wszystkiego najlepsze wszystkim kibicom z okazji zbliżających się świąt oraz przeżywania wielu sportowych emocji w przyszłym roku.

Jakub Stykowski

Nie doszedł do skutku zaplanowany na dziś mecz barażowy o utrzymanie w ekstralidze speedrowera pomiędzy Maktronikiem Iveco Bydgoszcz i Lwami Grada Częstochowa. Przyczyną odwołania pojedynku jest niestawienie się na mecz ekipy gości. Powodem ich absencji jest awaria środka transportu, o czym poinformował nas prezes klubu z województwa śląskiego Janusz Danek.

#przerwa#

Mimo że był to wypadek losowy, częstochowianie są zmuszeni do zapłacenia zgodnie z regulaminem kary i oddania meczu walkowerem. Warto przypomnieć jednak, iż to trzeci przypadek, kiedy zespół spod Jasnej Góry oddaje mecz w grodzie nad Brdą walkowerem. Przypomnijmy, że tydzień temu bydgoszczanie zwyciężyli na wyjeździe różnicą dwudziestu trzech punktów i utrzymali się gronie najlepszych ekip w kraju.

W minioną niedzielę na mecz barażowy, którego stawką było utrzymanie w ekstralidze speedrowera Maktronik Iveco Bydgoszcz udał się  do Częstochowy, aby zmierzyć się z miejscowymi Lwami Grada Częstochowa. Wyprawa Pod Jasną Górę nie obyła się bez problemów kadrowych bydgoskiej ekipy, jednak misja zakończyła się powodzeniem. #przerwa#

"Zamierzaliśmy desygnować na ten mecz najsilniejszych seniorów z podwórka krajowego. Uznaliśmy, iż poziom

sportowy tych zawodników nie odbiega od tych, którzy jeżdżą w Premier League." - przyznał prezes Bydgoskiego Towarzystwa Sportowego "Speedrower", Janusz Bąk.

Pierwotnie w Częstochowie miała pojawić się także trójka juniorów, jednak z różnych powodów pojawił się zaledwie jeden. "W kontrolnym sparingu w środę z Prosperem Mustang Żołędowo odbytym w Maksymilianowie, dość poważnie uderzył w bandę Mariusz Miklasz. Już w czwartek było widać, że nie jest w pełnej dyspozycji, zaś w piątek poinformował nas, iż nie jest zdolny do jazdy. Na domiar złego w niedzielę rano okazało się, że na zawody nie może pojechać ze względów zdrowotnych Paweł Seemann." - tłumaczy Bąk. Oznaczało to, iż w składzie Maktronika pojawi się "dziura", gdyż było już zbyt mało czasu, aby awaryjnie ściągnąć innego zawodnika młodzieżowego.

Gospodarze byli bardzo zmotywowani, tym bardziej, iż bydgoszczanie przyjeżdżając na mecz z jednym juniorem oddali im kilka punktów za darmo. Mimo to bydgoszczanie brylowali na częstochowskim torze. "W najważniejszym meczu sezonu dała o sobie znać rutyna i doświadczenie bydgoskich seniorów, którzy większość biegów wygrywali podwójnie. Stracone punkty zdobywali właśnie "na" brakującym juniorze i w biegu z młodym jedynym bydgoskim kadetem - Patrykiem Ziarnikiem, który jednak dwa razy zdołał wyprzedzić rywala." - relacjonuje.

Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 99:76 dla Maktronika Iveco, co stanowi poważną zaliczkę przed meczem rewanżowym w Bydgoszczy, który odbędzie się w najbliższą niedzielę o godz. 13:00 na torze przy ulicy Wiszniewskiego. WSTĘP WOLNY!

Lwy Grada Częstochowa: 76:

1. Konrad Piętak - 16+1 (2,2,2,2*,4,3,1)

2. Kamil Balik - 6+1 (1,1,2*,1,1)

3. Mateusz Bystry - 15 (3,2,3,2,3,2)

4. Paweł Rajczyk - 3 (1,1,-,1,-)

5. Tomasz Włodarczyk - 16 (4,2,3,2,4,1)

6. Sebastian Paruzel - 12 (2,4,1,4,1)

7. Jakub Karwacki - 8 (2,3,2,1)

Maktronik Iveco Bydgoszcz: 99

1. Łukasz Jóźwiak - 20+3 (4,3*,3*,3,4,3*)

2. Radosław Wróblewski - 19+4 (3*,3*,4,3*,2,4)

3. Marcin Skowronek - 16 (3,4,4,3,2)

4. Michał Kastrau - 17+2 (4,3*,4,2*,4)

5. Robert Bedra - 19 (4,4,4,4,3)

6. Patryk Ziarnik - 8 (w,2,1,3,2)

Jakub Stykowski